sobota, 30 stycznia 2016

Podsumowanie miesiąca

Hej!Co tam u Was słychać? Jak minął Wam styczeń? Bardziej aktywnie, czy może pasywnie leżąc na kanapie? Ostatni miesiąc był dla mnie intensywny. Wiadomo koniec semestru, dużo zaliczeń do tego siłownia jedynie na weekendy miałam czas na gotowanie. A ten piątek tak jak poprzedni spędziłam na...WSPÓLNYM GOTOWANIU! Super co? Razem z moimi znajomymi lepiliśmy pierogi. W sumie ja byłam asystentką haha przez przeziębienie, ale dzisiaj sytuacja się powtórzyła i robiłam z Klaudią burgery. Chciałam dać przepis na bloga, ale trzeba go udoskonalić bo wyszło nam za rzadkie ciasto. Co chwila dosypywałyśmy a to mąki, a to płatków owsianych. Na razie burgerki siedzą w ciepłym piekarniku i czekamy na efekt. Mam nadzieję, że wyjdą.

Stwierdziłam, że skoro mam dużo zdjęć posiłków to zrobię podsumowanie stycznia i podzielę się z Wami tym co jem na co dzień. Może to będzie dla Was inspiracją, gdy nie będziecie wiedzieli co zrobić na śniadanie, obiad lub kolację ;

ŚNIADANIE
Zazwyczaj codziennie jem swoją mieszankę z pudełka i zalewam ją gorącą wodą: płatki owsiane, żytnie, ryżowe, ortęby żytnie, owsiane, gryczane.
Placuszki jaglane 

Koktajl: banan, szpinak, kiwi, seler naciowy, sok z cytryny, trochę wody

Śniadanie na wynos: kasza jaglana, żurawina suszona, kiwi, orzeszki arachidowe. Ja przygotowuję sobie je dzień wcześniej jeżeli wiem, że będę długo poza domem.


Mieszanka z pudełka+banan+jabłko+słonecznik+wiórki kokosowe i czarna kawa

 Kasza jaglana+mieszanka z pudełka+banan+kiwi+wiórki kokosowe+chia
Placuszki gryczane+owoce+wiórki kokosowe+dżem malinowy

Placuszki owsiano-ryżowe+serek wiejski bez laktozy z dżemem porzeczkowym mojej babci+wiórki kokosowe

Kasza jaglana+mieszanka z pudełka+winogrona+migdały+kawa z mlekiem sojowym

Wafle ryżowe+masło orzechowe+banan+koktajl(szpinak, banan, jabłko, sok cytrynowy, nasiona chia)

Mieszankę z pudełka jem praktycznie codziennie. To już tradycja uwielbiam ją!

OBIAD
Kurczak w sosie pomidorowym z ryżem i buraczkami przepis: http://zdrowa-pasja.blogspot.com/2016/01/studencki-obiad-w-25-minut.html

Klasyka! Ryż, kurczak smażony na oleju kokosowym i brokuł

Makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i kurczakiem

Kasza gryczana i wegetariański gulasz: http://zdrowa-pasja.blogspot.com/2016/01/wegetarianski-gulasz.html

Dzisiejsze wegeburgery <3 Feta, papryka marynowana, pomidor, szpinak, ogórek konserwowy, ketchup, musztarda, por+wegeburger
KOLACJA

Sałatka: na spodzie pesto zielone, jajko, szpinak, pietruszka, pomidor, słonecznik, parówki z Sokołowa 93% mięsa


Sałatka: szpinak, jajko, słonecznik, seler naciowy, wędzona makrela, sos(2 łyżki oleju, 2 łyżki wody, sól, pieprz, bazylia, zioła prowansalskie, sok z cytryny)
Humus( dużo białka i innych cennych wartości odżywczych) można go wykorzystać do smarowania, jako dip do surowych lub pieczonych warzyw oraz do naleśników

Sałatka: tuńczyk, ryż, brokuł, jajko, prażony słonecznik, ogórki konserwowe, seler naciowy, musztarda

Miłego wieczoru życzę! Mam nadzieję, że zdjęcia pomogą Wam w skomponowaniu codziennych, zdrowych posiłków.





niedziela, 24 stycznia 2016

Wegetariański gulasz

Witam kochani!
Po dość długiej nieobecności powracam na chwilę. Niestety mam teraz dużo nauki, do tego siłownia, codziennie obowiązki i niestarczy mi czasu na dodawanie postów. Za to w następny wpis planuję zrobić zbiorowy i pokazać Wam co jem na śniadanie, obiad, kolację, ponieważ nazbierało mi się trochę zdjęć :)

W piątek miałam wolny wieczór i wreszcie czas na przyjemności, czyli gotowanie! Zrobiłam hummus(uzależniam się od niego) i gulasz. Razem z Madzią, z którą mieszkam siedziałyśmy w kuchni popijając winko, plotkując i dorzucając coś do garnuszka i tak powstał o to ten gulasz :D Gotowanie z kimś jest o wiele przyjemniejsze niż samemu. Podczas przebywania razem w kuchni tworzy się cudowna atmosfera. Spożywanie wspólnie posiłków łączy ludzi, ale gotowanie jeszcze bardziej! Moja mama zawsze powtarza, że lubi ze mną pichcić. Gdy są święta, dla mnie samo gotowanie RAZEM tworzy miłą i ciepłą atmosferę. Moim zdaniem właśnie kuchnia to serce domu. Współpraca, łączenie pomysłów i rozmowy to nas tak przyciąga! Nie bez powodu mówi się, że najlepsza impreza jest w kuchni! Haha. Dla mnie proces przygotowania potraw jest równie przyjemny jak jedzenie, a może nawet i fajniejszy.

Składniki:
4 marchewki
5 dużych pieczarek
2 łodygi selera naciowego
3 łyżki koncentratu pomidorowego
puszka czerwonej fasoli
2 cebule
4 ząbki czosnku
przyprawy: sól himalajska, papryka słodka i ostra, kurkuma, majeranek, zioła prowansalskie, 3 liście laurowe, 3 kulki ziela angielskiego, przyprawa jarzynkowa bez soli
sok z cytryny
olej kokosowy

Cebulę kroimy w kostkę, chwilę podsmażamy w garnku. Dodajemy pokrojone pieczarki dusimy przez 3-5 minut. Następnie dorzucamy pokrojoną w plasterki marchewkę,seler naciowy i czosnek przeciśnięty przez praskę. Zalewamy wodą do poziomu, tak aby wszystko było przykryte. Dodajemy ziele angielskie, liście laurowe, przyprawę jarzynkową i koncentrat. Podduszamy wszystko około 10-15 minut tak, aby marchewka zmiękła. Pod koniec dorzucamy fasolkę i resztę przypraw oraz parę kropel soku z cytryny. Jeszcze chwile gotujemy i gotowe!
Gulasz robiłyśmy spontanicznie, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Dzisiaj jadłam go z kaszą gryczaną, ale z gotowana ciecierzycą smakuje jeszcze lepiej. Spróbujcie sami, smacznego!

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Burak trochę inaczej

Hej kochani!
Jak mija Wam początek roku? Trzymacie się swoich postanowień noworocznych? Moim zdaniem powinniśmy pracować nad sobą cały czas. Jeżeli chcemy wprowadzić zmiany w naszym życiu to należy to robić od razu. Nie czekać na przyszły tydzień, miesiąc, rok! A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Ja dzisiaj postanowiłam, że będę jadła owoce maksymalnie dwa razy dziennie i tylko do godziny 15.Kupowane słodycze już dawno wykluczyłam z diety. Jeżeli mam ochotę na coś słodkiego to sięgam po owoce te świeże i te suszone oraz gorzką czekoladę. Wpadłam też na pomysł, że jeżeli zechce mi się coś słodkiego po 15 to wypiję herbatę z łyżeczką miodu (miód trzeba dodać jak herbata będzie ciepła, musi ostygnąć, ponieważ ten straci swoje cenne wartości). Miód jest naturalnym antybiotykiem i posiada bardzo wiele mikroelementów.

Będąc jeszcze w domu zrobiłam ciasto czekoladowe z burakami. Pomyślicie sobie: "Z burakami?!". A tak! Właśnie z burakami. Może to dla niektórych z Was dziwnie brzmieć, ale ciacho jest bardzo smacznie. Większość z Was próbowała już w życiu ciasta marchewkowego i mogliście się przekonać, że nie czuć w nim smaku marchewki. Tak samo jest w tym przypadku.

BEZGLUTENOWE CIASTO CZEKOLADOWE Z BURAKAMI BEZ CUKRU

Składniki:
3 buraki
3 jajka (osobno żółtka i białka)
8 daktyli+3 do ozdoby
2 porządne łyżki miodu
pół łyżeczki sody
2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
2 czubate łyżki kakao
80g roztopionego masła
50g mąki kukurydzianej
50g mąki gryczanej
30g siemienia lnianego złocistego
pół łyżeczki cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
1 tabliczka czekolady gorzkiej minimum 70% kakao

Daktyle namaczamy w ciepłej wodzie na przynajmniej pół godziny, następnie blendujemy.
Wszystkie suche składniki mieszkamy: mąki, sodę, proszek, kakao, cynamon i gałkę. W osobnym naczyniu mieszamy składniki mokre: miód, żółtka i masło (oczywiście ostygnięte). Łączymy składniki suche i mokre. Następnie dodajemy starkowane buraki i papkę z daktyli i miksujemy. Na samym końcu ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli i powoli mieszamy z masą. Całość przelewamy do formy o średnicy około 21cm wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez godzinę.
Czekoladę gorzką roztapiamy w kąpieli wodnej i polewamy nią ostygnięte już ciasto. Mam nadzieję, że będzie smakowało! Niestety nie mam zdjęcia przekroju, bo szybko zniknęło :D Może uda mi się dodać, ponieważ będę je robiła na urodziny przyjaciółki.


A czy Wy macie jakieś fajny pomysły na dania z burakami? Ja nie wiem co mogę jeszcze z nimi zrobić oprócz zupy i frytek. Niedługo będę próbowała zupy krem z burakami i kaszą jaglaną. Dam znać jak wyszła. W następnym poście dodam przepis na pożywną sałatkę, którą możecie zjeść na śniadanie, kolację lub wziąć ze sobą do pracy lub szkoły.



czwartek, 7 stycznia 2016

Studencki obiad w 25 minut

Witam kochani! :)Jak Wam minął pierwszy tydzień w nowym roku? Ja niedawno wróciłam do Szczecina i dzisiaj byłam pierwszy dzień na siłowni. Już będąc w domu nie mogłam się doczekać powrotu na siłownie. Pot się lał! W tym miesiącu kupiłam karnet za sto złotych, który umożliwia wejścia na różne siłownie i spa. Ta oferta jest przeznaczona dla studentów do 26 roku życia i działa na terenie całego kraju. Spis miejsc, do których można wejść posiadając tą kartę znajdziecie na stronie.. Jeżeli jesteście zainteresowani to łapcie link http://www.ebeactive.pl/r,78354 Do godziny 16 karnet kosztuje 59 zł. Myślę, że to bardzo atrakcyjna oferta. Ja z koleżankami po siłowni poszłyśmy do Spa Baltica, gdzie można odprężyć się w jacuzzi i saunie :) Tak się zrelaksowałam, że zaraz idę spać, bo czuję ciężkie powieki, ale zanim to zrobię chciałam podzielić się z Wami przepisem na szybki i prosty obiad. Ja już mam wprawę i dzisiaj z zegarkiem w ręku zrobiłam go w 25 minut. Napiszcie ile Wam zajęło przygotowanie tego dania! :D

Ostatnio napisała do mnie moja dobra znajoma jeszcze z czasów technikum i spytała się co mogłaby zrobić na obiad (tak Ignaś ten post dedykuję Tobie! :***). To dało mi do myślenia. Po pierwsze wiele z Was dopiero zaczyna swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem i może nie mieć pomysłu na zdrowy obiad, a po drugie nasz dzienny program obowiązków i zajęć jest tak przepełniony, że nie mamy czasu na skomplikowane dania. To danie jest sycące, niedrogie w przygotowaniu. Znajdziemy w nim białko z kurczaka, węglowodany z ryżu i trochę witaminek z pomidorów i buraczków. Porcja ugotowana ze składników podanych w przepisie starczy mi na dwa obiady.

KURCZAK W SOSIE POMIDOROWYM Z RYŻEM
Składniki:
1 duża pierś z kurczaka
1 puszka pomidorów
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
3 łyżeczki zielonego pesto
1 cebula
1 woreczek ryżu ( najlepiej brązowy, ale ten gotuje się pół godziny)
3 ząbki czosnku
olej kokosowy do smażenia
przyprawy: sól, pieprz, kurkuma, papryka słodka, bazylia, zioła prowansalskie, czosnek granulowany
buraczki jako dodatek

Nastawiamy wodę na ryż. W międzyczasie kroimy cebulę i szklimy na patelni pod koniec dodając czosnek przeciśnięty przez praskę. Następnie dodajemy kurczaka pokrojonego w kostkę. Jeżeli woda już wrze wrzucamy woreczek ryżu i pół łyżeczki kurkumy oraz sól. Gotujemy 15 minut i odcedzamy.
Wracamy do patelni. Do kurczaka dodajemy pomidory z puszki*, koncentrat i pesto.  Pozostawiamy na średnim ogniu przez 10 minut co jakiś czas mieszając.  Dodajemy wszystkie przyprawy** i dusimy jeszcze przez 5 minut. Danie gotowe. Smakówa!

*Najlepiej jest pokroić pomidory, trochę poddusić na patelni i dopiero później dolać zalewę z puszki, ale jeżeli nie macie czasu wlewacie całość.
**Pamiętajcie! Jakiekolwiek zioła dodaje się pod koniec gotowania, ponieważ dorzucone wcześniej tracą swój smak i aromat.


środa, 6 stycznia 2016

Zdrowe frytasy i jak jeść fast foody

Hej kochani!
Kto powiedział, że fast food musi być niezdrowy? Jeżeli zrobimy go sami to już połowa sukcesu, bo chociaż wiemy co jest w środku. Możemy zamienić sztuczne sosy na własnoręcznie przygotowany sos czosnkowy lub musztardowo-miodowy(musztarda+miód+olej), a pszenną bułkę (z wieloma niezdrowymi spulchniaczami) na tą pełnoziarnistą. Zamiast gotowych kotletów z MOM (wolicie nie wiedzieć co tam jest) zrobić własne kotlety z wołowiny/drobiu lub falafele, a także kotleciki jaglano-soczewicowe z ostatniego przepisu :) Jeżeli bardzo mamy ochotę na jakiś fast food od czasu do czasu (myślę, że raz na miesiąc wystarczy) można sobie na to pozwolić. Wszystko jest dla ludzi, ale moim zdaniem lepiej omijać szerokim łukiem sieciówkowe bary szybkiej obsługi, a wybrać restauracje, które proponują hamburgery w 100% z wołowiny, które serwują sosy i bułki własnej roboty. Jeżeli macie ochotę na kebaba to wybierzcie mięso drobiowe- ma mniej tłuszczu. Dużo kalorii odejmiecie nie wybierając sosów, jak już to tylko ketchup. Takie gotowe sosy są bardzo zdradliwe. rezygnując z nich unikniecie dużo kalorii.

Nie dawno po raz pierwszy spróbowałam przyrządzić frytki z warzyw i zakochałam się! Nie spodziewałam się, że smak warzyw pieczonych będzie się tak różnił od surowych. W tym samym czasie zrobiłam również humus. Połączenie pieczonych warzyw i pasty z ciecierzycy jest nieziemskie.

Warzywne frytasy to idealna alternatywa dla tłustych i mega kalorycznych frytek smażonych w głębokim oleju. Po za tym są tanie i bardzo proste w przygotowaniu, a także nie zajmują dużo czasu. Można je traktować jako przekąskę lub dodatek do obiadu. Jeżeli dodamy je do sałatki i mięska przemycimy dodatkową porcję warzyw w ciągu dnia! Same plusy! To chyba wystarczające argumenty, które przekonają Was do spróbowania tego przepisu. Migiem do gotowania, nie ma na co czekać! :D

FRYTASY WARZYWNE

marchewki
buraki
ziemniaki
seler
pietruszka
przyprawy: tymianek, bazylia, słodka papryka, kurkuma, czosnek granulowany, zioła prowansalskie
2 łyżki oleju
sól

Celowo nie podałam ilości warzyw, ponieważ to kwestia indywidualna. Warto zwrócić uwagę na to, że warzywa bardzo zmniejszają swoja objętość podczas pieczenia. Powiedziałabym, że dwu-, trzykrotnie. Warzywa obrać i dokładnie umyć. Jeżeli marchewka jest młoda nie trzeba jej obierać, wystarczy ją porządnie wyszorować. Następnie pokroić w słupki o podobnej wielkości i grubości, aby wszystkie równomiernie się upiekły. W misce warzywa pomieszać z olejem i przyprawami, nie solić! Rozłożyć je równomiernie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Najlepiej, gdy słupki jak najmniej się stykają. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około pół godziny, co jakiś czas mieszać,aby upiekły się z każdej strony. Czas pieczenia zależy od grubości frytek. Gotowe, smacznego!


sobota, 2 stycznia 2016

Szybki i łatwy pomysł na wegański obiad

Witam moi drodzy!
Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat :) Chciałabym podzielić się z Wami przepisem na kotleciki jaglano-soczewicowe.

Trochę o kaszy jaglanej
Polecam Wam wprowadzić ją do codziennej diety, ponieważ jest bardzo zdrowa. Przede wszystkim należy podkreślić, że jest zasadotwórcza, czyli odkwasza organizm. Posiada również właściwości oczyszczające organizm. usuwa z niego zbędny śluz (polecana przy przeziębieniach). Dzięki zawartości krzemionki poprawia kondycję włosów, skóry i paznokci. Kasza jaglana rozgrzewa, dlatego teraz w zimie, gdy temperatura nagle spadła poniżej zera szczególnie ją polecam. Możecie ją jeść na słodko na śniadanie ze świeżymi i suszonymi owocami oraz na słono jako dodatek do obiadu zamiast ziemniaków.

WEGAŃSKIE KOTLECIKI Z KASZY JAGLANEJ I SOCZEWICY
100g kaszy jaglanej
100g soczewicy czerwonej
1 cebula
garść słonecznika
1 łyżka siemienia lnianego złocistego
2 łyżki uprażonego sezamu (opcjonalnie)
sól, pieprz
ulubione przyprawy np. słodka/ostra papryka, kurkuma
olej (najlepiej kokosowy)


Do gotującej się nieosolonej wody wrzucić kaszę jaglaną i gotować 7 minut na małym ogniu. Po tym czasie dodać soczewicę i gotować razem jeszcze 7 minut. Odcedzić.
W międzyczasie, gdy kasza i soczewica się gotują zeszklić cebulę. W misce wymieszać wszystkie składniki wraz z przyprawami. Uformować małe kotleciki i smażyć na patelni wysmarowanej olejem chwilę aż się zarumienią. Gotowe!

Przepis jest na tyle uniwersalny, że można go modyfikować w różny sposób. Kotleciki można przyprawić bardziej wyraziście, ostrymi przyprawami dodać przecier pomidorowy. Można też dodać łagodniejsze przyprawy i podawać z sosem pomidorowym (ja tak właśnie zrobiłam). Sos pomidorowy zrobiłam z cebuli, czosnku, pomidorów w puszce, bazylii i ziół prowansalskich.
Propozycja podania:

Smacznego! :)

Jeszcze fotka śniadania jakie jadłam z mamą. To placuszki bezglutenowe z mąki jaglanej, gryczanej i kukurydzianej. Niestety robiłam je na szybko i nie spisałam składników po kolei haha. W przyszłości przepis pewnie pojawi się na blogu.


piątek, 1 stycznia 2016

Z Nowym Rokiem pewnym krokiem!

Hej kochani!
Jak spędziliście Sylwestra i Nowy Rok? W domowym zaciszu z rodziną, czy na imprezie z przyjaciółmi? Był udany? Mam nadzieję, że tak. Ja prawie cały dzień robiłam to co lubię, czyli gotowałam haha. A dzisiaj wieczorem jako pozytywny akcent na Nowy Rok poszłam pobiegać. Zrobiłam ciasto czekoladowe z burakami, hummus i do tego frytki warzywne. Pierwszy raz jadłam takie frytki. Zdziwiłam się, bo takie pieczone warzywa z przyprawami i ziołami smakują całkiem inaczej niż na surowo. To idealny pomysł na przekąskę albo dodatek do obiadu, ponieważ są tanie, łatwe oraz szybkie w przygotowaniu i przepyszne! Podobno jaki Sylwester i Nowy Rok taki cały rok, więc będę siedziała w garach. No i super! :D Teraz póki jestem w domu i mam wolne staram się jak najwięcej eksperymentować, ponieważ nasz piekarnik na stancji słabo działa i nie da się w nim prawie nic zrobić! :( A a propos stancji. Madzia, z którą mieszkam co jakiś czas robi pasztet z ciecierzycy. Nie wiem jaka jest dokładnie historia związana z powstaniem tego słowa, ale woła na niego PARYTET hahaha

Dzisiaj chcę podzielić się z Wami przepisem na pasztet z ciecierzycy, który robiłam na święta. Smakował nawet mojemu tacie i wujkowi, którzy są mięsożerni, dlatego warto czasami się przełamać i spróbować czegoś innego. Cały czas staram się pokazać moim bliskim i Wam czytelnikom, że zdrowe nie znaczy wcale bez smaku, nudne. A dzięki zdrowemu odżywianiu bronimy się przed chorobami. Po co się leczyć i łykać tabletki, gdy można zapobiegać?

Trochę informacji w pigułce o ciecierzycy
Ciecierzyca to roślina strączkowa. Zazwyczaj używa się jej do robienia hummusu ( pasta do smarowania pieczywa), falafeli i pasztetów. Można z niej również przygotować kotlety, zupę, a nawet ciasto. Ponadto to świetny dodatek do sałatek. Przede wszystkim ciecierzyca jest źródłem białka oraz posiada wszystkie niezbędne aminokwasy. Dzięki temu z powodzeniem może zastępować mięso. Ma też dużo błonnika, dlatego poprawia perystaltykę jelit i przyspiesza trawienie. Obniża poziom "złego" cholesterolu,a także ciśnienie krwi. Poza tym podnosi odporność organizmu oraz poprawia stan i wygląd skóry, włosów i paznokci. Niestety jako roślina strączkowa jest wzdymająca, więc warto dodać podczas jej gotowania liść laurowy, a do potraw z jej udziałem majeranku, kminu lub oregano. Pomocna może być także soda dodana do wody w trakcie namaczania ciecierzycy.

PRZEPIS NA PASZTET Z CIECIERZYCY Z OGÓRKAMI KISZONYMI, SŁONECZNIKIEM I PIECZARKAMI

270g ciecierzycy
500g pieczarek
2 marchewki
1 pietruszka
1 papryka
2 cebule
1 por
70g słonecznika + do posypania 
2-3 ogórki kiszone
4 łyżki koncentratu pomidorowego
2 jajka
2 łyżki siemienia lnianego złocistego
sól, pieprz
1 łyżeczka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki kurkumy i tymianku
1/3 łyżeczki gałki muszkatułowej
3 liście laurowe
2 ziela angielskie
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 ząbki czosnku
odrobina oleju


Ciecierzyce namoczyć na 10-12h w ciepłej wodzie i 1 łyżeczce sody. Soda powoduje, że ciecierzyca będzie bardziej miękka. Najlepiej zrobić to na noc. Następnie przepłukać ciecierzycę i gotować na średnim ogniu z liściem laurowym, zielem angielskim i łyżeczką sody. Nie dodawać soli, ponieważ ciecierzyca będzie twarda. Gotować około 40 minut (po rozgnieceniu w palcach musi być kremowa). Czas gotowania może być też krótszy, trzeba po prostu sprawdzać :)

W międzyczasie pokroić cebulę, por i paprykę. Cebulę i por zeszklić na odrobinie oleju, dodać paprykę oraz starte na tarce marchewki i pietruszkę. Poddusić parę minut i ostudzić. Następnie pokroić pieczarki i podsmażyć na patelni tak, aby odparowały wodę.

Zblendować wszystkie składniki: ugotowaną ciecierzycę, słonecznik, pieczarki, podduszone warzywa, jajka i siemię. Dodać przyprawy,czosnek, przecier i pokrojone w kostkę ogórki. Nie polecam dodawać dużo kminu, ponieważ ma specyficzny i dość intensywny smak. Przełożyć do prostokątnej formy, posypać słonecznikiem lub czarnuszką i piec 50 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.

Pasztet można zrobić z podwójnej porcji i część zamrozić. Trzymany w lodówce może stać około tygodnia, nawet półtora. Ja zrobiłam dodatkowo w formie w kształcie choinki na Wigilię.
Na dniach wrzucę przepis na ciasto czekoladowe z burakami i frytki warzywne.


PS: Zapomniałam o życzeniach. Życzę Wam, aby rok 2016 był rokiem, w którym będziecie się rozwijać zarówno duchowo jak i fizycznie oraz abyście dążyli uparcie do swoich celów i spełniali swoje marzenia (same się nie spełnią!).